Do tego filmu byłem nastawiony z wielkim entuzjazmem.Planowałem już od jakiegoś czasu,że się wybiorę na tą produkcję do kina.W końcu nadeszła ta chwila i...moje rozczarowanie nie znało granic.Wynudziłem się jak nie wiem.Co to wogóle miało być?Myślałem,że ten obraz zmieni w jakiś sposób moje życie czy wniesie coś nowego,pozwoli mi spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy,ale nic z tego.To było po prostu straszne.No może myzyka i krajobrazy ok,ale to troche mało.Może jestem za głupi na tak ambitne kino,ale naprawdę bardzo się starałem zrozumieć przesłanie,jednak nie udało mi się.
nie zgadzam się.....
Wiesz... gdybyś był gejem (choć to nie jest warunek konieczny i wystarczający) może byś spojrzal na tę perelkę nieco inaczej. Dla mnie osobiście jest to przelomowy film gejowski... "gejowski inaczej"... Spytasz: "A gdzie u licha ów pedalski wątek?!" Cóż... wszystko wyjaśnia kulminacyjna scena filmu... a wtedy trzeba wrócić pamięcią do wszelakich pozornie blahych epizodów... Pozdrawiam.
chyba
jestem za mało inteligentny żeby oglądać tego typu dzieła,ale tamta scena pod koniec nie była jakaś bardzo gejowska.Skoro się ze mną nie zgadzasz,to proszę wyjaśnij mi chociaż przesłanie filmu.Z góry dziękuję.
odp
Wyjaśnienie jest zamieszczone w komentarzu zatytułowanym "HOMOSEKSUALIZM ZAKAMUFLOWANY", na drzewku dwie gałęzie niżej.
ten film jest bardzo specyficzny, jakie ma przeslanie? - a czy musi miec? :)
ma klimat i swietnie sie oglada, chociaz jakby powiedzial inz. Mamoń "dialogi nudne i nic sie nie dzieje", przychodzisz do kina chcesz sie rozerwac coz "przezyc" a tu masz 2 gostkow se idzie... no i prosze chciales sobie zafundowac projekcje czyis mysli a tu masz 1.5h na to zeby sie zastanowic nad soba... moze tez tak idziesz gdzies bez sensu... w dodatku bardziej jeszcze samotny niz oni tam...
nie wiem, dla mnie bylo przeslanie takie ze mozna umrzec z glupoty!
a dzisiaj znalazlem ten film na sieci, ciesze sie bo chcialem go bardzo miec w kolekcji, i jak sobie zafunduje luksus nic nierobienia to otworze piwo z lodowki i go puszcze...
po co ja to pisze.... czysty Gerryzm :-)
pozdrawiam!
Lebowski
trudno brac na powaznie czlowieka ktory wsrod ulubionych filmów ma chocby takie perełki jak "Szkoła Stewardess"...kompletna porazka... a dla ciebie polecam raczej komentowanie mainstreamowego gówna.Pozdro
Dzięki za pozdrowienia.Trudno,zebym mial pisac,że film się podobał,skoro mi sie nie podobał."Szkoła stwardes" owszem podobała mi się.Dzieki niej przekonałem się do Gwyneth Paltrow.Doceniam produkcje z wyższej półki,ale chętnie też coś obejrzę dla rozrywki.Jeśli tak skrupulatnie przejrzałes moje ulubione filmy,to szkoda,ze nie dostrzegłeś choćby "Podwójnego życia Weroniki",ktore bardzo lubię.Pozdrawiam